Dzień 16 – Wracamy do Pekinu
Dziś czeka nas dzień podróży. Ponieważ, ze względu na Full Moon Festival, nie udało się znaleźć wolnych miejsc w hotelach w Szanghaju postanowiliśmy wracać do Pekinu.
Z Tunxi pojechaliśmy autobusem do Hefei. W autobusie leciał film o perypetiach Chińczyka, który odwoził martwe ciało kolegi w rodzinne strony zmarłego. Coś w deseń filmu Ciało, tylko dużo przyjemniejszy. Rzadko się to zdarza ale ten film miał angielskie napisy.
Hefei jest raczej nieciekawym miastem, stolicą prowincji Anhui. Zwiedziliśmy tam galerię handlową znajdującą się obok dworca. Galeria handlowa z była z zewnątrz, natomiast w środku do złudzenia przypominała nieistniejące już blaszane hale spod Pałacu Kultury.
Kręcąc się w okolicach dworca przesiedzieliśmy w Hefei cały dzień, aby o 22:59 wsiąść do, jadącego 14 godzin, nocnego pociągu do Pekinu.
Nie wiedzieć czemu, recepcjonistka z Old Street Hostel, którą poprosiliśmy o rezerwację biletów, zafundowała nam 14 godzinną podróż, gdy o 21:03 odjeżdżał pociąg 274, który tę samą trasę pokonuje w godzin 9. Może wyglądaliśmy na lubiących jeździć pociągiem.
W poczekalni na stacji pustki. Dziś jest święto wiec wszyscy już dojechali tam, gdzie chcieli, spędzają miło czas z rodziną i przyjaciółmi zajadając się księżycowymi ciastkami.
Więc o 23 byliśmy już w pustym wagonie sypialnym chińskiego pociągu. Znów wzięło mnie na rozmyślanie. Tym razem zastanawiałem się, co ma oznaczać fakt, że łóżka są pochylone w stronę okien,czyli tam, gdzie wszyscy kładą głowy. Może spanie z głową w dół to jedna z zasad Feng Shui…
Przed nami noc delektowania się rytmicznym stukotem kół i sporadycznym kołysaniem do snu, gdy pociąg pokonuje zakręty. Światła są już pogaszone i panuje przyjemny półmrok a co jakiś czas wagonem przechodzą hipnotyzujące wstrząsy.
Uwielbiam podróżowanie chińską koleją.